Numer "16", z którym grał zmarły tragicznie w wypadku samochodowym w Austrii w 2005 r. środkowy reprezentacji, stał się symbolem. To w koszulce z tym numerem wszyscy Polacy weszli na podium w mistrzostwach świata w Japonii, w których zdobyli srebrny medal.
"Szesnastka" Gołasia miała być zastrzeżona, ale okazało się, że ten pomysł przegrał... z przepisami FIVB (Międzynarodowa Federacja Siatkówki). - Zgłosiliśmy taką propozycję do FIVB, ale została odrzucona. Tłumaczono, że przy wcześniejszym zgłaszaniu drużyn do turniejów, składy muszą zamykać się numerami od 1 do 19. W innym przypadku panowałby niepotrzebny bałagan - mówi Mirosław Przedpełski, prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej.
Nasi siatkarze uznali więc, że jedyną osobą, która może przejąć "16" jest Krzysztof Ignaczak, najbliższy przyjaciel Arka. Powiedział on do jednej z gazet : "To dla mnie wielki zaszczyt, ze koledzy tak zdecydowali. Będę zawsze wszystkim przypominał, że należała do Arka. Mam nadzieję, że będę w niej grał do końca mojej reprezentacyjnej kariery".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz